środa, 3 kwietnia 2013

Witam i zapraszam na pierwszy przepis - morszczuk argentyński z masełkiem czosnkowo-ziołowym, z frytkami z piekarnika i surówką "Colesław".



Witam na blogu Oliwkowe inspiracje! Mam nadzieję, że swoimi przepisami, zainspiruję niektórych do pichcenia równie smacznie, co zdrowo. :) Na tym blogu postaram się przedstawiać zdrowsze alternatywy znanych nam bardzo dobrze potraw. Gdzieniegdzie z małymi grzeszkami, ale postaram się je sukcesywnie zwalczać. A teraz zapraszam na mój dzisiejszy obiad, który przygotowałam dla siebie i swojego chłopaka.

Do zalet jedzenia ryb chyba nie muszę nikogo przekonywać. Morszczuk jest chudą rybką, dlatego idealnie nadaje się dla osób dbających o linię. "Ryba wpływa na wszystko" - jest doskonałym źródłem kwasów tłuszczowych omega-3, które chronią przed wieloma chorobami i dodatkowo poprawiają wygląd cery, włosów i paznokci. Samo dobro! :) Ryby w naszym menu powinny występować jak najczęściej.

Fryty z piekarnika są o wiele zdrowszą i mniej kaloryczną alternatywą dla tradycyjnych smażonych, a smakują równie dobrze, jeżeli nie lepiej! :) Mieszamy je z odrobiną oliwy z oliwek i dodajemy ulubione przyprawy. Jedyne czego należy się wystrzegać to sosu do frytek - ciężkie śmietanowe sosy czosnkowe lepiej zastąpić jogurtowym, a keczup zrobić samemu - ze zmiksowanych pomidorów, odrobiny koncentratu i przypraw.

Filety z morszczuka z masełkiem czosnkowo-ziołowym, frytki z piekarnika i surówka.
Porcja dla dwóch osób:
*4 filety z morszczuka argentyńskiego (mrożone, świeże)
*20 g masła (jeżeli chcemy jeszcze bardziej zmniejszyć kaloryczność, to pomijamy)
*cytryna
*przyprawy: świeży czosnek, zioła prowansalskie, sól, pieprz, rozmaryn

Filety opłukujemy ciepłą wodą i osuszamy. Foremkę lub naczynie żaroodporne wykładamy folią aluminiową i kładziemy rybkę. Przyprawiamy filety solą (radzę jak najmniej) i pieprzem. Masło rozgniatamy ze startym czosnkiem i ziołami prowansalskimi i kładziemy w małej ilości na filety (bez masła nacieramy mięso czosnkiem i przyprawiamy). Całość posypujemy rozmarynem. Na foremce układamy czosnek i cytrynę wedle uznania. Wkładamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni na pół godziny.

Frytki:
*4 duże młode ziemniaki
*łyżka oliwy z oliwek
*przyprawa do ziemniaków lub dowolne przyprawy

Ziemniaki porządnie myjemy i kroimy (jeżeli ktoś nie lubi w mundurkach wcześniej je obieramy) na kształt frytek, dodajemy oliwę, przyprawy i wszystko dobrze ze sobą mieszamy. Na blasze wyłożonej papierem do pieczenia wysypujemy frytki i wkładamy do nagrzanego piekarnika na 200 stopni, czekając 20-30 minut (w zależności od preferowanej konsystencji i barwy frytek).

Surówka:
- opakowanie surówki Colesław (niestety nie miałam czasu sama zrobić, ale was do tego zachęcam!)

SMACZNEGO!





4 komentarze:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...